Zainspirowany komentarzami moich czytelników postanowiłem napisać dzisiaj na temat korzystania z telefonów komórkowych i otrzymywaniu przepustek we współczesnym wojsku.
Kiedyś nie było komórek, nie było więc tego problemu ale w dzisiejszych czasach, zarówno dzieci jak i osoby starsze, nie potrafią bez tego urządzania funkcjonować.
Często otrzymuję pytania od czytelników: „Czy można mieć telefon komórkowy na przeszkoleniu wojskowym?”
Dochodzą mnie słuchy, że w niektórych jednostkach czy też ośrodkach szkolenia, rekwirowane są telefony komórkowe słuchaczy i żołnierzy służby przygotowawczej.
Co do używania telefonów komórkowych na terenie jednostki wojskowej istnieją odpowiednie regulacje. Jestem przekonany, że dotyczą one tak samo żołnierzy zawodowych jak i służby kandydackiej czy zasadniczej (jeśli się mylę, zapraszam do dyskusji). Skoro więc żołnierze zawodowi noszą w kieszeni komórkę to elewi, kadeci i podchorążowie też powinni mieć taką możliwość.
Moim zdaniem, telefony zdecydowanie muszą być wyciszone na czas zajęć a korzystanie z nich powinno ograniczać się do czasu wolnego żołnierzy. Wiem doskonale, że żołnierze zawodowi korzystają z telefonów komórkowych w strefach dozwolonych bez ograniczeń. Nie rozumiem więc dlaczego ktoś konfiskuje prywatne telefony żołnierzy służby przygotowawczej?
Wydaje mi się, że w niektórych jednostkach „zmuszonych” do szkolenia służby przygotowawczej kadra żyje jeszcze w epoce służby zasadniczej i tak samo traktuje ochotników ze służby przygotowawczej.
W obecnych czasach żołnierze to 100% ochotnicy. Mają swoje rodziny, żony, dzieci, swoje problemy i sprawy do załatwienia. Czym zatem kierują się dowódcy odbierający telefony komórkowe żołnierzom służby przygotowawczej lub kandydackiej?
Proponuję edukację, przeszkolenie żołnierzy odnośnie używania telefonów, tego co można mówić, czego nie można fotografować i nagrywać oraz kiedy można korzystać z telefonu i gdzie.
Kolejna sprawa to przepustki.
Kiedyś (20 lat temu i dawniej) żołnierzom służby zasadniczej (wcielanym do wojska wbrew ich woli) nie udzielano przepustek przed przysięgą (z małymi wyjątkami – lecz wtedy jechał z nimi kapral). Wtedy istniało uzasadnione podejrzenie, że taki delikwent z przepustki nie wróci. Dzisiaj to jest mało prawdopodobne. A jak nie wróci to poniesie odpowiednie konsekwencje.
Niestety tutaj, podobnie jak z korzystaniem z telefonów komórkowych, w głowach niektórych dowódców pozostało myślenie sprzed dwóch dekad. Nie puszczamy na przepustki przed przysięgą. Czemu? Bo tak. Osobiście nie widzę ku temu żadnych powodów.
Dochodzi nawet do takich sytuacji, kiedy żołnierz, który mieszka kilka kilometrów od jednostki, ma rodzinę i dom „za płotem” musi spać w jednostce. Znam na to przykłady i zastanawiam się czym się kieruje dowódca…
Pora zmienić podejście Panie i Panowie dowódcy. Czasy się zmieniły. Dla żołnierzy, którym ktoś zabrał telefon i możliwość kontaktu z rodziną radzę, aby ich przedstawiciele – mężowie zaufania, spytali dowódców o podstawy prawne takich zachowań.
Tak pewnie pozwolić im na wszystko. Najlepiej niech przychodzą na 8 godzin i do domu.
Kurs trwa nie całe 3 miesiące. Ktoś decydując się na takie szkolenie (dobrowolnie) powinien być świadom co będzie go czekało na takim szkoleniu i to on powinien się dostosować do zasad paujacych w danym centrum lub jednostce szkolacej.
Osobiście nic bym nie zmieniał.
Ale podaj jakieś argumenty. Skąd te zasady i po co?
Może poligony też po 8h zrobić i bez weekendów bo przecież plany będą mieli 😀
Zasady po to zeby odfiltrowac filozofów którzy nie wytrzymaja w lesie dnia bez telefonu.
Żyjemy w 21 wieku, każdy ma swoje rodziny i każdy ma swoje sprawy. Owszem podczas ćwiczeń czy wykładów nie powinni korzystać z telefonów lecz powinni je zostawiać w pokojach, jednak moim zdaniem rozmowa przez telefon przez kilka minut z rodziną, partnerką/partnerem, matką czy ojcem nie powinny zostać zabronione. Każdy przeżywa rozłąkę inaczej zwłaszcza dzieci, małe dzieci. Jeśli ma pan dziecko nie chciał by pan ze swoim dzieckiem porozmawiać chociaż co słychać jak się czuje i jak mu mija dzień? Nie przeszkadzało by to panu ? Nie żyjemy w czasach komuny wiec nawet w wojsku powinnismy mieć swoje prawa.
type xD w dzisiejszych czasach za pomocą telefonu załatwiasz większość formalnośći między innymi opłaty to raz a dwa kontaktować się mogą z urzędu,banku czy innych instytucji. Nie daj boże dostań karę finansową bądź stawienie się na komisariacie. Kto potem odpowie za gnój który prędzej czy później przejdzie za mury jednostki ? elewi,kadeci za to że debile z zetki nie potrafią myśleć ?
Byłem świadkiem takiej sytuacji gdzie jednemu elewowi przyszło pismo ale nie było z nim kontaktu a że u niego w domu wygadali się że jest na terenie jednostki to wysłali żandarmierię.
Gnój jak chuj i jeszcze za całą sytuacje nas przepierdalali mimo iż przełożonemu było zgłaszane jak wygląda sytuacja.
Beton….
To nawet nie mogą dać znaku czy żyją i czy dotarli do jednostek.To jest parodia co odpisujesz .Wygląda na to że to obozy ,albo więzienie.
Myślę że korzystanie z telefonu w „czasie wolnym” nie jest złe… No chyba że nie ma takiego czasu i żołnierz w „czasie wolnym” jest dojeżdżany przez kolegów przełożonych tak jak to miało miejsce 20 lat temu. Mentalność niektórych ludzi się nie zmienia… Ach… Szkoda słów…
Pozdrawiam.
Podobnie jak przedmówca – skoro ktoś się decyduje na dobrowolne szkolenie, to nie powinien się opierać takim zasadom. Tym bardziej, że okres do przysięgi to zaledwie około 6 tygodni.
Okres szkolenia podstawowego przygotowuje potencjalnego żołnierza do dalszej służby, w dalszym szkoleniu nie ma czasu na podobne praktyki. A wspomnieć należy, że czasem telefon po prostu trzeba zostawić w domu czy koszarach – vide przepisy odnośnie komórek dla żołnierzy rosyjskich w Syrii albo niedawny casus żołnierzy amerykańskiej 82 dywizji przerzuconych na Bliski Wschód.
To niech żołnierze zawodowi też zostawią telefony w domu.
A jak to jest z przepustkami? Po przysiędze należą się, lub po przedłużonym np.kolejnym miesiącu? Jest na to jakas ustawa?
Przepustki należą się ale część żołnierzy musi zostać w koszarach. Wojsko to nie więzienie…
A jak jest ogólnie z odwiedzinami? Są możliwe co tydzień czy co dwa tygodnie czy jak to ogólnie wyglada?
Moim skromnym zdaniem to możliwe powinny być codziennie.
Odwiedziny co tydzień są weekendy
Witam, a co z przepustkami dla studentów zaocznych, kiedy jeszcze nie było przysięgi?? Czy dowódcy powinni pozwolić na uczestnictwo w sesji? Czy mogą zabronić?
Dowódcy mogą wszystko. Jak mam Ci odpowiedzieć na to pytanie? Nie ma reguły. Jeden powie że tak drugi, że nie…
A myślicie że mogą zabronić co tygodniowych odwiedzin? Teraz są w niedziele bo w pierwszym tygodniu nie zorganizowali odwiedzin i boje się że w następnych tygodniach zabronią im tego 🙁
Ania w więzieniu mogą zabronić odwiedzin w wojsku nie. Zresztą trzeba się przyzwyczajać…
Ja chodzę z telefonem w dłoni od 9 dni od kiedy mąż zaczął służbę przygotowawcza w Krakowie. Nie wiem kiedy zadzwoni i czy w ogóle zadzwoni do przysięgi. Trochę to rozumiem, że to pewien etap szkolenia na podłożu psychicznym. Ale chociaż raz na dzień na kilka minut wieczorem mogliby udostępnić telefon komórkowy.
A jak to jest po przysiędze? Wraca się w mundurze, czy w rzeczach cywilnych?
W cywilnych.
Można w czym się chce regulamin zezwala na mundur bądź cywilki w moim przypadku nikt nam nie zabraniał wychodzić w mundurze poza tym to żaden wstyd jak uważają niektórzy
Odezwal się już mąż Pani Kasiu?..
Też właśnie czekam aż się chłopak odezwie i dalej nic .
Dziewczyny a nie możecie do niego zadzwonić po południu? Na kompanię? Od ilu dni się nie odzywają?
Oni mają zabrane telefony aż do przysięgi .
Na kompani P.Wanneso jest taka instytucja jak Podoficer Dyżurny i ma On na swoim biurku telefon na który można zadzwonić 😉 i poprosić o rozmowę z danym delikfentem na kompani 🙂
A kiedy ma być przysięga?
W niedzielę po kościele. 🙂
A przysięgi są w jednostkach czy jest jedna duża dla całej Polski?
Teraz w kościołach tylko są przysięgi.
Czy ktoś wie, jak wyglada egzamin na koniec unitarki, czego można tam się spodziewać?
Jakiej unitarki? Zadawajcie pytania dokładniej.
Po tym miesiacu szkolenia podstawowego. Podobno ma być jakiś egzamin.
Witam
Żołnierze nie umieją się posługiwać telefonami (nie chodzi o wybieranie numeru telefonu itp.)!!! Bo nie rozumieją, że współczesny świat opiera się na informacji. Współczesny telefon to nie tylko aparat do wysyłania lub odbioru sygnału, ale kopalnia wiedzy o właścicielu.
Polscy żołnierze (wszystkich szczebli dowodzenia i rangi) muszą zrozumieć, że ich telefony to nośniki informacji nie tylko o nich samych, ale też o miejscach w których przebywają.
Współczesnym elementem szkolenia żołnierzy to właśnie umiejętność oszczędnego gospodarowania informacją. Ta umiejętność powinna być rozwijana w żołnierzu od pierwszego do ostatniego dnia służby.
W przypadku kadry zawodowej powinno się deponować komórki prywatne np. na biurze przepustek podobnie rekruci (służba przygotowawcza) – depozyt u szefa kompanii.
Co w zamian? Kadra posługuje się tylko komórkami służbowymi (nie smartfonami) najprostszej budowy. Rekruci mają do dyspozycji budki telefoniczne na budynkach koszar lub telefony dyżurne na pododdziale z funkcją tylko do odbioru rozmowy. W sytuacjach krytycznych mogą skorzystać z telefonu (służbowego) kadry np. do 5 min.
Mam nadzieje, że wyczerpuje to dyskusję 😉
Najlepiej to niech nie mają telefonów w ogóle… Kolego chyba trochę przesadziłeś. Są instytucje, w których się takie środki bezpieczeństwa stosuje. Ale jeśli chodzi o służbę przygotowawczą to nie potrzeby.
Pan Commenddante ma święta racje , nie zabierają Panstwo pod uwagę faktu iż obecnie mamy braki kadrowe w wojsku , nie jest to tajemnica ze przy naszej zachodniej granicy dziury etatowe są ogromne. Proszę zabrać pod uwagę iż polityki pozbawiania elewów kontaktu z rodzinami na okres szkolenia , słynna fala , poniżanie oraz bicie żołnierzy , kilkunasto miesięczne szkolenia obowiązkowe gdzie ludzi siłą zmuszano aby przychodzili do wojska wywodzą się w PRL który jest niechlubna karta w naszej historii.Wiele osób które do dziś piastuje stanowiska wojskowej oraz szkoli elewow wywodzi się z tamtego przykrego okresu , nie ukrywajmy tego ze w starej zetce elewow traktowano jak sztukę.Czasy się zmieniły WKU każdego miasta staje na głowie aby pozyskiwać ludzi do jednostek , identycznie powinna się zachowywać kadra szkoleń.W głowach elewow nie powinny zostawać urazy związane z zabieraniem telefonów , braku kontaktu z rodzina który jest szantażem za zle zachowanie – powinni oni wracać do domów zadowoleni z faktu iż ich trud przyniósł efekty powinni na nowo zapisywać nasze karty historii zmieniając oblicze wojska – ściągając tutaj swoich kolegów oraz koleżanki…
Przez wiele osób przemawia osobowość starej zetki niestety tutaj nie ma się co chwalić oraz przenosić tej patologii na nowych żołnierzy wypada się uderzyć w pierś i zrozumieć ze to nie były szkolenia które się komukolwiek należały i trzeba zmienić obraz naszej armii a nie pędzić szczątkowo w ten stary i zakazany świat
Cześć, mam kilka pytań dotyczących służby przygotowawczej a właściwie tego co się dzieje po niej. Załóżmy, że zdecydował bym się na takową w korpusie szeregowych. Jak wygląda sytuacja po jej zakończeniu, jeśli chce się kontynuować swoją przygodę w wojsku jako zawodowy żołnierz ? Czy obecnie jest spore zapotrzebowanie na żołnierzy? Ile trzeba mniej więcej czekać na przydział do jednostki? Czy jest szansa, że po skończonej służbie przygotowawczej nie dostaniemy się do wojska, pomimo tego iż nie będziemy odstawać poziomem od jakiś wytyczonych norm ?
Aries,
Po służbie przygotowawczej zostajesz rezerwistą i masz otwartą drogę do zawodowej służby wojskowej.
Musisz spełnić wymagania ustawowe: niekaralność, obywatelstwo, potem badania itp.
Sam sobie musisz poszukać etatu w jednostkach wojskowych, potem najczęściej jest test z wf, jakaś rozmowa.
Kwestia Twojej dyspozycyjności, czy chcesz służyć blisko domu czy też jesteś otwarty na cały kraj. Większość jednostek szuka szeregowych.
Jak coś to pisz.
A ja bym chciał zapytać o przepustki po przysiędze wojskowej. Czy komendant szkoły podoficerskiej może nie zezwalać na wyjazd do domu ? Wybierane jest po kilka osób, które mogą jechać. Czy coś to reguluje ?
Zaznaczę jescze tylko, że nie ma mowy tu o jakimś podpadnieciu
Kami. Komendant ma lepsze rzeczy do roboty niż zajmowanie się przepustkami. Od tego jest dowódca plutonu. Przepustka nie jest obligatoryjna. Nigdy nie była. Więc to taka marchewka w ręku dowódcy.
Mój mąż wstawił się dziś do służby przygotowawczej w Krakowie. O 9 rano napisał mi, że zabierają mu telefon. Chciałam się zapytać na jak długo? Dostanie go wieczorem?
Mógł się nie chwalić że ma przy sobie lub mieć drugi 🙂
po przysiędze
Czyli dopiero za miesiąc…
I niema żadnej szansy aby dostał wcześniej?
Kasia, w każdej jednostce jest inaczej. Niektórzy dostają dopiero na weekend. Ja swoją opinię wyraziłem w artykule.
Bez przesady. Da się wytrzymać jakiś czas bez telefonów. Powinni je zabierać do końca służby, bo to wojsko a nie klepanie w przyciski.
A nawiasem to każdy myślący bierze dwa. Jeden do oddania drugi dla siebie 🙂
Tak zgadza się to jest wojsko. Służba przygotowawcza. Ale w czym przeszkadzałby telefon? Według mnie dla nich też by było lepiej jakby mieli kontakt z rodziną. Poszli tam z własnej woli, nikt ich nie zmuszał tak jak to było kiedyś. Każdy wiedzial na co się pisze a przepraszam nie wiedział jednego,ze zostanie odcięty od rodziny. Więc proszę Cię zostaw sobie to klepanie w przyciski dla siebie bo mi nie chodzi o ciągle siedzenie w telefonie ale rzeczy wieczorem po zajeciach mogli normalnie z niego korzystać. Pozdrawiam.
Orientuje się ktoś kiedy jest przysięga jeżeli służba przygotowawcza trwa miesiąc teraz?
Witam mam też taki sam problem jak P.Kasia. Mąż poszedł do służby przygotowawczej na miesiąc. Napisał tylko że telefony są do uzgodnienia kiedy będzie można skorzystać. Oczywiście nie mówię by stale dzwonił czy pisał ale raz wieczorem mógłby zadzwonić chociaż na chwilę. Wiadomo było że kontakt będzie ograniczony ale uważam że wieczorem kontakt był by wskazany jak ma się rodzinę. Dziecko teskni… Czy faktycznie zadzwonić nie można?
Ja uważam, że wszyscy powinni mieć telefon przy sobie, przepisy tego nie zabraniają. To tylko przełożeni nie mogą tego zrozumieć a sami mają komórki. Trudno mi z tym walczyć,
My na szkole podoficerskiej z cywila od 16.11 nie mamy żadnych problemów z telefonami.
Złożyłam papiery do służby przygotowawczej. Moje pytanie brzmi czy ktoś się orientuje jaki czas jest oczekiwania na telefon z wojska? Czekam już 2tyg.ale cisza 🙂
Ja czekałam 2 miesiące. W lutym zaczynam służbę
To super 🙂 Ja nadal czekam 🙂
Hej, czy ktoś orientuje się jak wygląda służba podczas specjalizacji wojskowej, po służbie przygotowawczej?
Nikt się nie orientuje, bo jeszcze nikt tego nie przerobił.
W jakich zazwyczaj godzinach w weekendy są możliwe odwiedziny?
To wszystko zależy od jednostki, w jednej będziesz mógł normalnie korzystać z telefonu w czasie wolnym, w drugiej wcale.
Ja na przykład w Węgorzewie na sp nie miałem kolorowo względem innych jednostek.
Odnośnie odwiedzin: godzina co 2 tygodnie bądź nawet i to nie, a przełożony potrafił się pośmiać z niektórych, że ich nie puści i trzymał kilka minut (mimo, że rodzina przyjechała)
Przez 3 miesiące zero przepustek, korzystanie z telefonu tylko w czasie wolnym, inaczej zabierają Ci telefon (chociaż to zależało od humorku przełożonego, żeby miał się na kim wyżyć w razie czego:)
Względem opinii innych osób w różnych jednostkach – Węgorzewo beton, beton i jeszcze raz beton.
Szymon ale już nie ma służby przygotowawczej.
Tak, wiem.
Jak to wygląda na kursie podoficerskim, jeżeli chodzi o „beton” jest więcej luzu, czy średnio? (kurs podoficerski z cywila)
Temat stary ale aż muszę się wtrącić. Żołnierz zawodowy po ukończeniu szkolenia z ochrony informacji niejawnych otrzymuje dopuszczenie do dostępu do informacji niejawnych. Nawet w przypadku szeregowego, d-ca jest władny wydać mu dopuszczenie do poziomu zastrzeżonego Elewi nie dostają takowego dopuszczenia więc nie rozumiem czemu mieliby mieć dostęp do telefonu na terenie JW? W gruncie rzeczy Elew to cywil na przeszkoleniu który, w sumie nie wiadomo czy podejmie dalszą służbę więc telefon w jego dłoni może być zabójczy dla reszty JW i to bez żadnych konsekwencji
Mateusz nie myl pojęć. Tam gdzie są informacje niejawne nie można i tak wnosić telefonu. Co więcej, są w jednostce określone strefy gdzie jest wyraźnie napisane co można wnosić a czego nie a w szczególności gdzie nie można wnosić urządzeń elektronicznych.
Ja nie popieram używania telefonów na zajęciach. Ale w czasie pozasłużbowym, na przerwach na palarni nie widzę problemu. Tam nie ma informacji niejawnych.
Oczywiście to jest moje zdanie. Politycy wysyłają sobie bezkarnie tajne informacje, które czytają hakerzy. A taki elew co może ujawnić? Że krzywo okop wykopał? Dajmy spokój już. Zresztą teraz nawet w zegarku można mieć kartę sim… tego już nikt nie kontroluje… nie ma się co oszukiwać.
A większość żołnierzy zawodowych to ma prywatne telefony, a nie służbowe i nawet poświadczenie bezpieczeństwa nie gwarantuje że posługują się nimi bezpiecznie. Można długo dyskutować.
Dzień dobry. Chciałabym spytać, czy orientuje się tu ktoś może, czy po odbyciu pierwszego miesiąca w ramach służby przygotowawczej i po złożeniu przysięgi otrzymuje się dostęp do telefonu (w czasie wolnym). Mój chłopak pojechał do Krakowa do wcr i domyślam się że wzięto mu telefon. Zastanawiam się czy potrwa to miesiąc czy będzie to tak wyglądało cały czas.
Po przysiędze przecież wróci do domu, to chyba mu oddadzą telefon.
Jak pójdzie na szkolenie specjalistyczne to normalnie będzie korzystał z telefonu a na pewno po pracy bo przecież będzie wracał po pracy do domu codziennie.
Do WCR nie można wnosić telefonów ale nie wiem czemu on stamtąd nie wyszedł… Możesz trochę jaśniej?
Pojechał do Krakowa na dobrowolna ochotnicza służbę zasadniczą. Przez cały czas trwania służby przygotowawczej, która ma trwać niecały miesiąc jest zakwaterowany w jednostce i nie będzie z niej wychodził, dlatego jest logiczne dla mnie że nie ma dostępu do telefonu. Po prostu zastanawiam się czy po złożeniu przysięgi coś się w tej kwestii zmienia, bo wtedy również będzie zakwaterowany w jednostce i nie będzie wracał do domu, a chciałabym z nim utrzymywać jakikolwiek kontakt
Potem będzie już miał. Teraz też powinien…
Hej, czy ktoś się orientuje czy oficer dyżurny może zabronić widzenia z rodziną na szkoleniu podstawowym dla osób na L4, które nie jest leżące, w ramach kary za wzięcie tegoż L4?
Witam-jak w wojsku nie wyrzucą ( betonów a nawet żelbetonów i nie zmienią podejścia do żolnierzy kadry dowódczej najniższego szczebla a także i niektórych średniego i najwyższego szczebla– to nadal będziemy w czasach PRL), wiem co piszę, bo ośmieszanie, znieważanie ,i bezzasadne nękanie żołnierzy zawodowych szeregowych– to prawie norma a nie wspomniałem o zastraszaniu — cytuję żolnierzy z którymi rozmawiałem– i komu uwierzą szeregowemu czy kapralowi lub sierżantowi, nie wspomnę owyższych stopniach i tu jest pies pogrzebany, boją się jak ognia aby szeregowy zawodowy nie miał tel bo by ich głupote nagrał i pozamiatane .Dla niezorientowanych to takie postępowanie jest karane określone w kodeksie karnym, jako znęcanie się psychiczne nad podwładnym, i tu żarty się kończą– dziwi mnie tylko dlaczego szeregowi zawodowi nie korzystają z tego artykułu , można by tu napisać jaki batalion i kompania wiedzie prym w wyżej wymienionych przypadkach ale może zawodowi szeregowi ockną się i skorzystają z moich informacji– bo czasy Stalina i jego metody przeszły do lamusa a punkt 1 i patrz punkt 2 też- dziękuję tym którzy do końca przeczytali, pozdrawiam
Ciekawe czy ktokolwiek mi odpisze. Jest ciężko otrzymać stałą przepustkę po zajęciach na studiach oficerskich? I też na czym dokładnie taka przepustka polega. Czy po skończonych zajęciach można iść np. na trening piłki nożnej czy jest to niemożliwe? Jak wygląda sprawa z mieszkaniem. Na czas studiów trzeba mieszkać w akademiku, mimo, że mam rzut beretem do jednostki? Jak czytam mam obawy czy w ogóle żołnierze mają życie prywatne czy tylko te w jednostce. Wychodzę z założenia, że jednak trzeba rozdzielać życie prywatne od zawodowego, mimo, że to wojsko. Po prostu trochę martwi mnie gdy pójdę na studiach oficerskie moje jakikolwiek inne pasje i życie prywatne się rozsypie przez przymus siedzenia w jednostce
Na czas kształcenia w szkole oficerskiej jesteś skoszarowany. W pierwszym miesiącu żadnych wyjść, po przysiędze przepustka raz czy dwa razy na miesiąc w weekend.
Wojsko Ci zorganizuje życie rodzinne.
Przepustkę stałą w jednostkach szkolnych otrzymuje się za pozytywne wyniki w nauce, na moim kursie było sprawdzanie wiedzy w zamian za przepustkę, jedno pytanie jedna godzina, przepustka maksymalnie do godziny 21 tego samego dnia, a zazwyczaj dawali do 18-19 żeby za dobrze nie było. Trening to można na jednostce sobie zrobić, siłownia, atletyka, piłka nożna, siatkówka (w Dęblinie nawet plażowa), koszykówka i tak dalej i tak dalej. Commendante dobrze napisał, wojsko ułoży Ci życie, codziennie od 5:30 do 21:30 więc spokojnie. Od chwili podjęcia służby wojskowej, straciłem kontakt ze wszystkimi znajomymi i kolegami nawet tymi z którymi trzymałem się od przedszkola. Półtora roku mieszkania w jednostce w innych miejscowościach zrobiło swoje. Rozdzielenie życia prywatnego od służby jest określone w Regulaminie Ogólnym Żołnierza Wojska Polskiego, ale no 🙂
Z ciekawości, na jaką uczelnię startujesz?
Zapomniałem wspomnieć, przepustka stała jest tylko na teren garnizonu w którym jest jednostka/uczelnia.
Dzień dobry. Czy podczas szkolenia „wakacje z wojskiem” są przewidziane widzenia? Jeśli tak – w jakim wymiarze?
Dowódcy zazwyczaj umożliwiają odwiedziny żołnierzom, zwyczajowo jest to organizowane w niedzielę jako, że jest to luźniejszy dzień wolny od zajęć, rodzina może przyjechać i przywieźć jakieś zakupy (plastry, kosmetyki, słodycze, czy bieliznę), czasowo to różnie bywa, zależy od ilości żołnierzy którzy chcą skorzystać z takiej opcji, może być godzina czt więcej lub mniej.